Pamiętniki: Kjuracja – wnętrze pełne czerni
Niewątpliwie muzyka The Cure jej ciemna melancholia istniały w mojej młodości dość trwale. W dziwny dzień, kiedy jak dziecko niewinne zostałem poprowadzony w tajemniczy mrok. Na dnie studni jak w topielni zapamiętałem czerń głosu Boba i potrafiłem dostrzec gwiazdę łez.
The Cure to osobista głębia serca z która identyfikowałem się od roku 1989, dźwięki często powracają roztapiane kryształy w oczach arlekina. Świat muzyki The Cure to nie ostatnie dzieła Boba i spółki, lecz początek końca mrocznej wędrówki bezmiaru.
Moim odnośnikiem pozostanie na zawsze utwór – A Strange Day -rocznik 1982 z albumem Pornography –
Cytat: „A Strange Day”
Daj mi swe oczy
Bym mógł zobaczyć ślepca całującego me dłonie
Słońce mruczy
Moja głowa obraca się w pył gdy on gra na kolanach
I piasek
I morze się wzburza
Zamykam oczy
Ruszam powoli przez fale
Odchodząc w dziwny dzień
I śmieję się dryfując na wietrze
Ślepy
Tańcząc na skalistej plaży
Pieszcząc twarze gdy czekają na koniec
Nagła cisza na wodzie
A my znowu tu jesteśmy
I piasek
I morze się wzburza
Zamykam oczy
Ruszam powoli przez fale
Odchodząc w dziwny dzień
Moja głowa cofa się
I mury runą
I niebo
I nieznośny wybuch
Zatrzymując się na chwilę przypomniałem sobie piosenkę
Impresja dźwięków
Później wszystko odeszło
Na zawsze
Dziwny dzień
Bob 1982
Doskonale pamiętam czasy kiedy dumnie brzmiała muzyka The Cure w audycjach radiowych np. Romantycy muzyki rockowej śp. Tomka Beksińskiego , czy Rozgłośni Harcerskiej z utworem „A Forest”
Cytat: „A Forest ”
Chodź bliżej i spójrz
Spójrz pomiędzy drzewa
Odnajdź dziewczynę
Póki jeszcze możesz
Chodź bliżej i spójrz
Spójrz w ciemność
Niech Cię prowadzą twe oczy
Niech Cię prowadzą twe oczy
Słyszę Jej głos
Wołający me imię
Tak głęboki dźwięk
W ciemności
Słyszę Jej głos
Wołający me imię
I biegnę
Pomiędzy drzewa
Pomiędzy drzewa
Nagle przystaję
Lecz wiem, że za późno
Zgubiłem się w lesie
Jestem całkiem sam
Dziewczyny nigdy tam nie było
Zawsze to samo
Biegnę ku złudzeniu
Znów i znów i znów
Bob1980
Teksty utworów pisane przez Boba błyszczały jak perły w moim sercu , to one ukształtowały w bardzo dużym stopniu moje patrzenie na świat. Istnieją jeszcze ludzie i prawdziwy jedyny przyjaciel Jakub, z którymi podróżowałem ponad krainą we śnie. Za naszymi kruczymi skrzydłami , snuła się mgiełka poezji…
Mariusz Serwa
„Pamiętniki” to historie opowiedziane przez Was o tym, jak poznaliscie muzyke The Cure, towarzyszace temu uczucia lub zwiazane z tym anegdoty. Zachecam do przysylania kolejnych na adres: marcin.marszalek@gmail.com
Peiter
23/11/2013 @ 21:48
coś dla entuzjastów Gallupa, fragment wywiadu z Brianem crookiem nt JJ Burnella ” q: At school, JJ had studied classical guitar so did it surprise you that he had chosen to play the bass in the band instead?
a: No, not at all. It suited him down to the ground – he has, due to his classical guitar training, the necessary finger dexterity and ability to use the bass in ways others before had not attempted. It’s a powerful instrument that, in truth, had not been used to its true potential by most bass players, who were just part of the rhythm sections. JJ had a different viewpoint to this. For him, it was to be a major part of the band’s sound and it was to be a part of him, an extension of his own power, projecting the power of his persona. As you will be well aware, countless bass players have since copied or used his style of playing, he is greatly admired for his playing.
I managed Simon Gallup out of The Cure for a two year period in the eighties. After he had left the band, we set up “Fools Dance” and toured Europe and Simon was a huge fan of JJ. We got JJ to play on one of our tracks on a mini album or EP we produced and got it released in Holland and France. Simon also uses his bass in a similar manner, it’s all about power, strength & energy.”