Ostatni kwartał ubiegłego roku przyniósł kilka opisanych w książkach muzycznych wspomnien. Wyznania Roda Stewarda o kokainie, opisy romantycznych schadzek Wyclefa Jean’a czy uprawianie misjonarstwa przez Neila Younga. Po bezczynnym roku do powyższej grupy postanowił dołączyć Peter Hook. Wydawnictwo „Peter Hook’s Unknown Pleasures: Inside Joy Division (!t)” ukaże się już za kilka dni, 29 stycznia.
Ksiażka obejmuje tylko niewielki odcinek jego kariery, ale za to ten najwazniejszy. Pozne lata 70-te i poczatki 80-tych, czasy kiedy punk wpływał na muzyke Joy Division i tragiczna postać Iana Curtisa. Mimo, że ksiązka wraca do czasów juz raczej odległych, brak w niej opisów z dziecinstwa Hooka. Poza Joy Division 56-letni muzyk przechodzi w naturalny sposób do poczatków New Order by w koncu w kilku gorzkich słowach rozliczyć sie z byłymi kolegami z zespołu Bernardem Sumnerem i Stephenem Morrisem. Oberwało się także The Cure…
„Nie sądzę, żeby nas lubili. Ponieważ nam udało sie być wiarygodnym i niezaleznym jednoczesnie. A oni… hmmm… w pewnym sensie się sprzedali. Mysleli zapewne – Chcielibysmy być tacy jak Joy Division.”
Źródło: SPIN / Fot. Julien Lachaussée