„4:14 Scream” – prawdopodobnie taki tytul bedzie nosil nowy, czternasty juz w dyskografii The Cure album, który wedlug planów ma sie pojawic jeszcze w tym roku. Material nagrywany byl równolegle z tym, który ukazal sie w 2008 roku na plycie „4:13 Dream”. Na razie nie wiadomo, czy bylaby to zapowiadana przez Smitha kilka miesiecy temu reedycja tego albumu, wzbogacona o kolejne kompozycje i na nowo zmiksowana. On sam niezadowolony z nagrywanego w pospiechu, jak sam przyznal, ostatniego krazka, planowal wydac go ponownie w zupelnie nowej, poprawionej odslonie.
Do tego ma pojawic sie seria koncertowych wydawnictw DVD. Jesli siegnac pamiecia to na liscie znajduja sie wznowienia „In Orange” i „Show”, a z niezrealizowanych zamierzen to „Paris 2008” i „Trilogy: Reflections”.
Jak dobrze wiemy na przestrzeni lat z planami wydawniczymi róznie bywalo, to jednak kolejna informacja zdaje sie potwierdzac juz nasze przypuszczenia. W drugiej polowie roku The Cure rozpoczna trzecia serie koncertów z cyklu Trilogy. Tym razem obejmowac bedzie ona albumy The Top, The Head on The Door i Kiss Me Kiss Me Kiss Me. Na razie nie wiadomo ile koncertów mozemy sie spodziewac, ani gdzie je zobaczymy.
Smith od jakiegos czasu upodobal sobie zabawe numerami. Single promujace album „4:13 Dream” w liczbie 4, ukazywaly sie kazdego 13-tego przez kolejne 4 tygodnie. W roku 2014 doczekamy sie 14-tego albumu The Cure. Wyrwanego ze snu „4:14 Scream”.