14 lutego: Bloodflowers

14 lutego 200o r. ukazał się album „Bloodflowers”…

OUT OF THIS WORLD
Smith śpiewa o potrzebie rozstania się ze sceną i powrocie do codzienności, porusza kwestię rozwiązania zespołu, ale traktuje też o końcu w szerszym kontekście. Gdy coś mi sprawia radość, zawsze myślę o tym, że to się skończy wyjaśnia.

WATCHING ME FALL
Rohypnol to lek, który Smith zażywał, gdy miał wsiąść na pokład samolotu, dzięki czemu nie odczuwał stresu. Pewnego dnia dowiedział się, że bywa on używany jako pigułka gwałtu. Doszedłem do wniosku, że zamiesza-nie wokół tego leku bylo przesadzone —komentuje. Osobiście nie doświadczyłem objawów, przed którymi przestrzegano. Mnie lek pomógł pokonać odrazę przed wejściem do samolotu, którą miałem przez siedem lat.

WHERE THE BIRDS ALWAYS SING
Inspiracją była rozmowa z osobą, która wierzyła, że złe rzeczy, jakie jej się przytrafiają, są karą za grzechy. Zdenerwowało mnie to, więc napisałem, że rzeczy się dzieją, bo się dzieją — tłumaczył autor magazynowi „Pulse”. Nie istnieje siła wyższa, nie ma projektu wszechświata, nie ma niczego. W innym wywiadzie Smith dodawał, że pomysł na utwór częściowo został zaczerpnięty także z powieści The Crow Road (Ulica Czarnych Ptaków) laina Banksa.

MAYBE SOMEDAY
Tekst bezpośrednio opowiadający o rozwiązaniu The Cure. Gdy mówię: „to koniec”, inni mi nie wierzą, bo zawsze, gdy mówię: „nigdy”, myślę: „być może”— wyjaśniał Smith. Jakaś część mnie myśli: „Jak mógłbym chcieć przestać to robić, jeśli jest to taka fantastyczna sprawa”.

THE LAST DAY OF SUMMER
Kolejny tekst Roberta Smitha o utracie weny. All that is gone/ lt used to be so easy — śpiewa artysta, przytaczając tym razem wizję przemijającego lata i przyznając, że jeszcze nigdy ostatniego dnia lata nie czuł się tak staro.

THERE IS NO IF…
Zalazki tekstu powstaly w 1983 roku. Smith tworzy trochę komiczny obrazek: on jej powiedział, że ją kocha, a ona w tym czasie kichnęła i nie usłyszała wyznania (Remember the first time I told you I love you/ I was raining hard and you never heard/ you sneezed! and I had to say it over). I chociaż para wyznaje sobie w końcu miłość aż po grób, Smith komentował w swoim stylu: Nie ma wyjścia. Wszystko zmierza w złym kierunku, a potem umierasz.

THE LOUDEST SOUND
Piosenka o strachu przed starością. To mój największy lęk dotyczący przyszłości – przyznał Smith. Zainspirował mnie widok dwojga staruszków spacerujących po plaży przed moim domem.

39
Robert Smith napisał tę piosenkę w dniu 39. urodzin. Myślę, że każdy w pewnym wieku zastanawia się, „gdzie się podziały moje pasje, co z moją żądzą, by zmienić świat” – komentował w magazynie „Pulse”. jeśli mam być szczery, nie ma we mnie tego ognia, który był, gdy byłem młodszy. Ale stwierdzenie, że „ogień się prawie wypalił” nie oznacza, że się poddałem. Tylko szczerze stwierdzam fakt, że to, co pchało mnie do wyrażania siebie w przeszłości, nie ma już miejsca.

BLOODFLOWERS
Blood flower to potoczna nazwa kwiatu Asclepias curassavica, który w Polsce nosi mniej romantyczną nazwę – Trojeść antylska. Smith natknął się na niego w listach Edwarda Muncha: Napisał, że czuł, iż stworzył dobre dzieło, gdy towarzyszyło temu uczucie trojeści antylskiej kwitnącej w jego sercu. Uznałem, że to bardzo romantyczna metafora. Przypadkowo w tym samym czasie czytałem poezję z czasów I Wojny Światowej i jeden z wierszy opisywał, jak rana żołnierza po kuli zmieniła się w ten właśnie kwiat. Spodobała mi się analogia pomiędzy bólem i sztuką.

Robert Filipowski

Tekst ukazał się w miesięczniku Teraz Rock.