Fakty, fakty!

Z dużą przyjemnoscia odnotowuję ukazanie się na polsk lin rynku znanej i cenionej książki Dave’a Thompsona i Jo- Ann Greene, zatytułowanej The Cure – A Visual Documentary. Oryginał został wydany w 1988 roku i suto opatrzony był zdjęciami. Z polskiej edycji jakoś dziwnie wyparował podtytuł, chyba dlatego, że serwis zdjciowy okazał się nieco skromniejszy, a i format —o pięćdziesiat kilka procent mniejszy. Ale polski The Cure ma swoje zalety. O ile wydawnictwo zasłużonego Omnibus Press obejmuje karierę grupy Roberta Smitha do końca 1987 roku, jego tłumacz — w barwach krakowskiego „Rock-Serwisu” — doprowadza je do przedednia ukazania się albumu Wish. I – muszę dodać – uczynił to w sposób rzetelny i sumienny. Widać, że ma słabość do The Cure.

Nie chcę się specjalnie rozwodzić nad kilkoma drobiazgami, które ja bym przetłumaczył cokolwiek inaczej. Ani tu miejsce na rozważania natury „translatorskiej”, ani czas; tym bardziej, że jest to jedna z dwóch postawowych lektur dla curelologów. Drugą stanowi The Cure —Ten Imaginary Years z tegoż 1988 roku.

Mówiąc szczerze, żadnej z nich nie uważam za szczególnie udaną. Mimo świetnej znajomości faktów, brakuje mi — ze strony autorów — bardziej osobistego spojrzenia na niewątpliwy fenomen, jakim jest The Cure. Przecież jest to zespół, którego muzyka wymaga szczególnie subiektywnego odbioru. W obu przypadkach mamy dosyć surowe kalendarium. Z tym, ze drugi tytuł zawiera więcej cytatów.

 

Jerzy Rzewuski
Tekst ukazał się w miesięczniku Tylko Rock, 1991 r.