Album The Cure „Disintegration” wydany w 1989 roku dla mnie ma ogromny, sentymentalny ładunek emocjonalny – hm… dlaczego? W tym czasie to był mój osobisty szczyt doznań muzycznych, fani, którzy pamiętają te czasy przyznają mi […]
Album The Cure „Disintegration” wydany w 1989 roku dla mnie ma ogromny, sentymentalny ładunek emocjonalny – hm… dlaczego? W tym czasie to był mój osobisty szczyt doznań muzycznych, fani, którzy pamiętają te czasy przyznają mi […]
Są wykonawcy, których muzyka rozwesela, potrafi człowieka rozchmurzyć, krótko mówiąc – jest lekka i przyjemna. Są też artyści, którzy wkładają duszę w to co robią i potrafią przez swoje dzieła zmusić odbiorcę do przemyśleń i […]
„Disintegration” pod względem tekstowym to dla Roberta Smitha album najbardziej osobisty i najmroczniejszy od czasów „Pornography” i „Faith”. To płyta przekorna. Liryczna spowiedź chorej duszy zdaje się pozostawać w opozycji wobec dosyć pogodnych aranżacji. Owa […]
The Cure to kapela, która miała przemożny wpływ na kształt współczesnej muzyki. Ci artyści to prekursorzy zimnej fali, alternatywy czy synthpopu. Przez lata zmieniający swój styl, balansując od gitarowych i mrocznie depresyjnych kompozycji, po weselsze, […]
To jedna z najbardziej rozczarowujących płyt zespołu. Wypełnia ją surowe, gitarowe granie z niewielkim udziałem klawiszy. W porównaniu do The Cure mniej przebojowe, dość ciężkie, przytłaczające. Można odnieść wrażenie, że brzmienie zostało „zduszone”, niemal do […]