Adieu Kanada!

To była ostatnia noc w Kanadzie. The Cure wracają do Stanów Zjednoczonych. Pierwszy koncert w Montrealu został uznany przez Rogera jako ten z najlepszą publicznością. Czy tak samo było wczoraj?

Standardowo, jeżeli The Cure występują w danym miejscu dwa razy, można spodziewać się, że będą rarytasy. Tak było i podczas drugiej nocy w Belle Centre.

Ale tych rzadziej granych utworów nie było zbyt dużo, nie było również żadnej nowości. Po raz czwarty zagrano Fascination Street i Primary. A po raz dziewiąty Charlotte Sometimes. Do zestawu głównego powrócił również A Thousand Hours.

Bis pierwszy tym razem bez Disintegration, za to z Want, A Strange Day, One Hundred Years i A Forest. Tym razem nie zagrano It Can Never Be The Same.

Why Can’t I Be You? zagrano po raz kolejny w bisie drugim, dwa koncerty pod rząd. Gdy wydawało się, że ten bis zakończy się tradycyjnie, okazało się, że po raz trzeci zastosowano końcówkę 10.15 Saturday Night i Killing Another.

Oto pełen zestaw zagrany w czasie drugiej nocy w Montrealu:

  1. Alone
  2. Pictures of You
  3. A Fragile Thing
  4. Lovesong
  5. And Nothing is Forever
  6. Burn
  7. Fascination Street
  8. A Night Like This
  9. A Thousand Hours
  10. Charlotte Sometimes
  11. Push
  12. Primary
  13. Shake Dog Shake
  14. From the Edge of the Deep Green Sea
  15. Endsong

Bis:

  1. I Can Never Say Goodbye
  2. Want
  3. A Strange Day
  4. One Hundred Years
  5. A Forest

Bis 2:

  1. Lullaby
  2. The Walk
  3. Friday I’m in Love
  4. Close To Me
  5. Why Can’t I Be You?
  6. Inbetween Days
  7. Just Like Heaven
  8. Boys Don’t Cry
  9. 10.15 Saturday Night
  10. Killing Another