(Recenzja z 1989 roku) Michael M.Piechowski w zbiorowej pracy zatytułowanej „Zdrowie psychiczne” (PWN 1985, s. 111-112) zajmuje się omówieniem pięciu form funkcjonowania psychicznego. Na grupę lll i IV tego zestawienia składają się stany zwane ogólnie […]
Kategoria: RECENZJE
Powtórka z rozrywki
Od The Cure nie należy już oczekiwać żadnej rewolucji. Wiedzą o tym najwyraźniej też sami muzycy, ponieważ zamiast silić się na wybitną oryginalność, przygotowali bardzo udaną powtórkę z rozrywki. Na płycie „4:13 Dream”, która promowana […]
Bardziej surowo i gitarowo
Zatrudnienie Rossa Robinsona jako współproducenta płyty The Cure miało w sobie posmak kontrowersji. Co z muzyką zespołu zrobi producent Korna, Slipknot czy Limp Bizkit? Chyba nie każe obniżyć stroju gitar i rapować? Na tak radykalny […]
Bałagan
Bez porównań się nie obejdzie. Kiedy mamy do czynienia z grupą, która na swym koncie posiada pokaźny i na dodatek znaczący dorobek, a ponadto swego czasu zawładnęła milionami „zdezintegrowanych” dusz, trzeba odwołać się do przeszłości. […]
Spokojna kompilacja… zamiast deszczu
Jakiś czas temu redaktor naczelny poruszył kwestię The Cure jako pomysłu na ucieczkę od słońca w mrok. Sięgnąłem po The Cure i zamiast mroku widzę notorycznie padający deszcz, co więcej jakieś ptaki upodobały sobie mój […]
Doświadczenie sztuki
Dwie płyty DVD zatytułowane ,,Trilogy” to dla miłośników The Cure prawdziwe święto, a zarazem zapowiedź remasterowanej edycji studyjnych płyt zespołu. Wydawnictwo jest imponujące i zawiera przeszło trzy godziny samej muzyki koncertowej z berlińskiego Tempodromu, z […]
Szaleństwo w blasku słońca
Problem z tą płytą polega mniej więcej na tym samym, co po dziś dzień zarzuca się każdemu, kto decyduje się na zmianę stylu muzyki, za który był do tej pory znany i kochany. To oczywiście […]
Nie grozi przedawkowaniem
Zremasterowana wersja płyty, czasem naprawdę zaskakujące rarytasy i całe 12 utworów koncertowych, to gratka nie tylko dla fanów The Cure. Wydawnictwo to świetna szansa, by jeszcze bardziej zachwycić się muzyką z “Desintegration”. O ile to […]
Lekki, łatwy i daleki
W około trzy lata po rozpoczęciu działalności pod swoją ostateczną nazwą, The Cure dorobili się już pierwszego długogrającego krążka. Osoby wychowane na późniejszych dziełach, jak “Disintegration” czy “Wish”, mogą po pierwszym przesłuchaniu “Three Imaginary Boys” […]
Natłok, który przygniata
Dziwna, właściwie upiorna to płyta. Po mrocznym okresie (Seventeen Seconds, Faith, Pornography) padł pomysł na album z bardziej konwencjonalnymi piosenkami. I mogłoby się to nawet udać, gdyby na The Top znalazły się faktycznie miłe, wpadające […]
Manifest straconej generacji
„Pornography” – To właśnie ten longplay, mimo iż znałem The Cure o wiele wcześniej, sprawił że pokochałem ten zespół i już chyba nigdy się z owej miłości nie wyleczę. Album pełem niepokoju, lęk, bólu i […]
Album, który przeszedł do historii
Obok muzyki The Cure nie można przejść obojętnie, szczególnie jeśli chodzi o album Disintegration. Po przesłuchaniu materiału na nim zawartego nie wiadomo czy zabić się z żalu, czy oprawić okładkę w ramkę, oddając hołd muzykom. […]
Ulice fascynacji
Czy muzyka może być lekarstwem dla duszy? Czy emocje w niej zawarte mogą do złudzenia przypominać własne odczucia, myśli i pragnienia? Czy wreszcie słowa z niej płynące mogą być dźwiękowym odpowiednikiem pamiętnika? Jest tylko jedna […]
Pragnienia na własny sposób
W 1992 roku The Cure stanęło przed naprawdę ciężkim zadaniem. Zadanie było jasne – nagrać płytę równie wspaniałą jak Disintegration. Kto jednak mógł przypuszczać, że to się uda? Zespół przecież znów miał autodestrukcyjne myśli, czas […]
Ciepła herbatka i świeczki
Okładka ich pierwszej płyty była co najmniej dziwna i nie korespondowała za bardzo z treścią albumu, ale trudno winić o to zespół, który wtedy dopiero wypływał na szerokie wody. Nawet im pomysł umieszczenia na okładce […]