Kategoria: RECENZJE

Czytaj

74 minuty w muzycznym oceanie chłodu

Siódmy album znanego już na cały świat The Cure, to pod wieloma względami innowatorskie dzieło grupy. Przede wszystkim „Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me” to jeden z najbardziej znanych i cenionych w całej twórczości zespołu […]

Czytaj

Intrygujący zapis nastrojów

Zdumiewające, doprawdy, jak album Three Imaginary Boys dobrze wytrzymał próbę czasu. Po tylu od wydania jest on dalej całkiem atrakcyjnym zestawem bezpretensjonalnych piosenek i intrygującym zapisem nastrojów, jakim ulegała młodzież z kiszących się w nudzie […]

Czytaj

Na Zachodzie bez zmian

Płyta nosi tytuł Wild Mood Swings. Zawiera czternaście piosenek, które trwają niecałe sześćdziesiąt minut. Czy trzeba dodać coś jeszcze? Może tylko to, że jest to pierwsza od lat czterech studyjna płyta The Cure. Want poznałem […]

Czytaj

Bez wierzchniego okrycia

Powstały różne płyty – dobre, złe, udane, fatalne. Powstały także te niepowtarzalne, będące wiecznym natchnieniem dla przyszłych pokoleń artystów. „Pornography” jest właśnie taką płytą – jedyną w swoim rodzaju, początkującą nowy etap w muzyce. Z […]

Czytaj

Niebanalna klasyka niebanalnych emocji

Jeśli zbyt długo kultywujesz w sobie poczucie jałowości, ono zacznie cię zżerać. Można zachować w świadomości to poczucie, ale jednocześnie trzymać je pod kluczem w takim miejscu, by nie przeszkadzało ci normalnie żyć i czerpać […]

Czytaj

Lata po Dezintegracji

Przy okazji kolejnej rocznicy wydania najlepszej płyty The Cure postanowilem spojrzeć na ten album z perspektywy tych trzydziestu kilku lat . W roku 1989 byłem nastolatkiem zafascynowany muzyką, która prezentował sp Tomek Beksiński  m. in. […]

Czytaj

Zacieranie starych śladów (recenzja krytyczna)

Nie sposób oddzielić „Torn Down” od „Mixed Up”, tym bardziej, że już w czerwcu, oprócz zwykłego wydania na czarnym winylu będzie stanowił część trzypłytowej wersji Deluxe. Czy potrzebnie? Wróćmy na chwilę do oryginalnej składanki The […]

Czytaj

Cudo genialnej prostoty

Zakładając, że określenia 'klasyczna’ i 'alternatywna’ nie wykluczają się wzajemnie, „Seventeen Seconds” jest właśnie taką płytą. Dla jednych to właściwy debiut The Cure, do którego „Three Imaginary Boys” było tylko rozgrzewką, a dla innych to […]

Czytaj

Pamiątka

Początkowo Entreat ukazał się w limitowanym nakładzie i w pewnych wyznaczonych sklepach płytowych (sieci HMV) można go było otrzymać bezpłatnie, pod warunkiem jednak, że nabyło się inne dwie płyty z katalogu The Cure. Niedługo potem […]

Czytaj

Powrót z bardzo dalekiej podróży

Powrót z dalekiej, bardzo dalekiej podróży. Od razu dodam: powrót miażdżący. To przepiękna choć strasznie smutna płyta. Po albumach „Pornography” z 1982 i „Disintegration” z 1989 roku, Robert Smith napisał kolejną tak ważną część „lekarskiej” […]

Czytaj

Ukłucie róży

Jeśli ktoś liczy, zabierając się za czytanie tej recenzji na rzetelną i obiektywną ocenę muzyki zawartej na Bloodflowers srodze się zawiedzie. Z założenia bowiem każda recenzja jest subiektywnym spojrzeniem na pewien układ (sic!) zdarzeń, które […]

Czytaj

Nieważne są reguły

Miałem dylemat, czy wybrać tu Meat Is Murder The Smiths czy Boys Don’t Cry The Cure. Ta pierwsza na pewno bardziej ukształtowała mnie jako poetę. Boys Don’t Cry to z kolei płyta, która wywarła największy […]

Czytaj

WASZE RECENZJE: „Szesnaście lat głodu…”

Długie szesnaście lat kazał nam czekać Robert Smith na swoje nowe dzieło (jest wyłącznym autorem wszystkich 8 kompozycji). W tym czasie wymienił gitarzystę (z Porla Thompsona na Reeves’a Gabrels’a, wprowadził zespół do Rock & Roll […]