Pope nie może się doczekać

Na stronie Tima Pope’a ukazała się notka, w której reżyser podsumowuje ostatnie dni, które spędził z The Cure.

Nagrane zostały próby przed tournee, które Pope uważa za bardzo udane. Zespół brzmi bardzo dobrze, a Reeves Gabrels jest ważnym dodatkiem do zespołu. Nie zdradzi jednak jakie utwory były próbowane, szczególnie, że w tym tygodniu wszystko zostanie ujawnione.

Potwierdził, to co już wiemy z wywiadu dla paragwajskiego radia, że koncerty powinny trwać około 3,5 h. W związku z tym, wszystkie 8 koncertów, to ponad 24 godziny materiału do obróbki, nie wspominając o próbach, czy też o części dokumentalnej.

Podkreśla, że kamera będzie towarzyszyć zespołowi w każdym momencie, na zapleczu, w autokarach, a także na nocnych balangach. Dzięki temu będzie można naprawdę poczuć jak to jest spędzać z The Cure czas, a także w jaki sposób zazębia się w sposób kreatywny – z Robertem Smithem na czele.

Na koniec podsumowuje, że jest bardzo zadowolony, że po raz pierwszy od 1997 roku zżyje się znowu z zespołem, jako że są jego długoletnimi znajomymi i współpracownikami.