Reeves Gabrels: Bowie po prostu lubił się pośmiać

Przez ponad dekadę Reeves Gabrels był ulubionym gitarzystą Davida Bowiego, grając w zespole Tin Machine oraz mając swój wkład w albumy Bowiego z lat 90. tj. „Outside”, ”Earthling” i ”Hours”. Świat pogrążył się w żałobie po wizjonerze i kameleonie, który zmarł w niedziele w wieku 69 lat. Ale Gabrels chce również, żeby zapamiętać poczucie humoru Bowiego.

„Jego obraz, który mam w pamięci to pokładanie się ze śmiechu w studio” mówi Gabrels. ”Po prostu rozśmieszaliśmy się nawzajem”.

Reeves Gabrels powiedział NPR Music, że w młodym wieku, dzięki Bowiemu poznał czysty smak ryzyka, który może nawet zakończyć się rozcinaniem chłodnicy, żeby uzyskać fajny efekt wokalny, a i tak nigdy nie zadziała.

”Jeździliśmy trasy tym samym autokarem”, wspomina, ”Dzieliliśmy razem mieszkania. Pożyczaliśmy sobie skarpetki”.

I jakie skarpetki nosił on, postrzegany jako ikona? „Gładkie, czarne skarpetki ze złotymi czubkami”. Tak, te same, które można znaleźć w paczkach po 10 za 10 dolarów. Zabawny facet, ten Bowie…

źródło: NPR.org.
tłumaczenie: Marcin Marszałek
zdjęcie: Kevin Mazur
Na stronie głównej thecure.pl możecie śledzić twitter’owy kanał Reevesa Gabrelsa.