Belgijskie smakołyki

Antwerpia – Sportpaleis – po raz trzeci w tym miejscu The Cure zagrali koncert. Zapewne w hali oprócz Belgów byli i Francuzi i Niemcy, a pewnie też i Holendrzy.

To był kolejny popis mikserski Roberta Smitha. Wiele utworów powtórzyło się z koncertem w Kolonii, jednakże kolejność była znowu inna. Ósmy raz na tej trasie zagrano The hanging garden. I był to najrzadziej grany utwór zestawu podstawowego. Po raz pierwszy zespół wykonał The last day of summer trzy koncerty pod rząd. Cold i Burn były zagrane, ale nie koło siebie.

Nie zagrano w zestawie głównym A forest, tak więc można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo na poprzednich koncertach można było usłyszeć ten utwór dopiero w bisie.

Po raz siódmy w czasie bisu wybrzmiały tony Faith, a na zakończenie wspomniany wcześniej A forest.

Drugi bis – tym razem z dodatkowym utworem – Let’s go to bed – po raz czwarty w czasie tej trasy.

Oto cały zestaw zagrany w Antwerpii:

  1. Alone
  2. Pictures of you
  3. A night like this
  4. Lovesong
  5. And nothing is forever
  6. Burn
  7. The hanging garden
  8. The last day of summer
  9. A fragile thing
  10. Cold
  11. At night
  12. Charlotte sometimes
  13. Push
  14. Play for today
  15. Shake dog shake
  16. From the edge of the deep green sea
  17. Endsong

Bis 1

  1. I can never say goodbye
  2. Faith
  3. A forest

Bis 2

  1. Lullaby
  2. The walk
  3. Let’s go to bed
  4. Friday I’m in love
  5. Close to me
  6. Inbetween days
  7. Just like heaven
  8. Boys don’t cry

Kolejny koncert w sobotę w Amsterdamie.