40 lat toksycznej miłości

40 lat toksycznej miłości, a dokładniej – zespołu kojarzonego z tym tytułem.

Czterdziestkę obchodzi w tym roku nie tylko the Cure. W ostatnich dniach w prasie pojawiły się doniesienia o urodzinowym gigu Soft Cell. Duet Marc Almond i Dave Ball podjęli decyzję o jednorazowej reaktywacji i  wspólnym zagraniu rocznicowego koncertu, będącego jednocześnie pożegnalnym występem zespołu. Wydarzenie nosi wymowną  nazwę “Say Hello, Wave Goodbye”
i odbędzie się 30 września 2018 w O2 Arena w Londynie. Marc Almond na antenie radia BBC2 wyjawił, że zawsze czuł, że Soft Cell nie zagrali jeszcze ostatniej nuty, że brak wciąż kropki nad „i” –
– i zapowiadany show ma spełnić tę rolę, będąc jednocześnie najpiękniejszym i najlepszym pożegnaniem z fanami i podziękowaniem za wspólne lata.

Soft Cell znamy przede wszystkim dzięki wspomnianemu już utworowi “Tainted Love/Where Did Our Love Go” (1981), który wywindował się na szczyty list przebojów (numer 8 w Stanach, numer 1 w Wielkiej Brytanii). „Tainted Love” sam w sobie jest coverem piosenki nagranej w 1964 przez Glorię Jones, a wykonanie Soft Cell jest jednym z kilkudziesięciu, proponowanych m.in. przez Marylin Manson (2001), Static X (2003), The Pussycat Dolls (2005) czy Rihannę (2006). Dla fanów the Cure najbardziej istotne jest jednak to, że zespół podobno też nagrał cover „Tainted Love” w 1982, czyli rok po ukazaniu się hitu Soft Cell. Podobno – bo tego nagrania nie sposób znaleźć, a klipy udostępniane na YouTube jako the Cure to w rzeczywistości  sami Soft Cell.

Nie wiadomo zatem, czy Robert Smith słuchał Soft Cell, za to Marc Almond na pewno słuchał the Cure. W wywiadzie udzielonym Simonowi Price’owi  (The Quietus, 17 lutego 2015) przy okazji promocji  albumu “The Velvet Trail,” Almond  zwierzył się ze swojej fascynacji The Cure i wyznał, że w okresie  tworzenia wspomnianej płyty  słuchał na okrągło „Faith”. W dość niecodzienny sposób skomentował  „All Cats Are Gray”: “(…) wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale  ‘All Cats Are Grey’ to najlepszy kawałek do słuchania na ecstasy. Ile razy go słyszę, natychmiast mam wrażenie, jakbym był na haju”.

„Say Hello, Wave Goodbye” to chyba najlepszy pomysł na zatytułowanie pożegnalnego show, tym bardziej, że jest to jednocześnie tytuł jednego z bardziej znanych utworów Soft Cell.  Klip jest bardzo … „curowy” , ale to  piosence zatytułowanej „Bedsitter” towarzyszy teledysk o znaczeniu … historycznym. Choć nie słychać nic o tym, by Robert Smith zapragnął zaśpiewać w duecie z Marcem Almondem, to wiadomo z całą pewnością, że po obejrzeniu tego klipu zapragnął nawiązać współpracę z jego reżyserem, Timem Pope’m.  Była to jedna z  najlepszych decyzji Smitha. Tym sposobem można zaryzykować stwierdzenie, że Soft Cell wpłynęli na sukces the Cure.

I chyba nie tylko the Cure… Przypomnijmy, że SC niespodziewanie zakończyli swoją działalność w 1984, po niespełna sześciu bardzo obiecujących i owocnych latach . Według Almonda otworzyli tym samym drogę Depeche Mode, którzy osiągnęli to, co Soft Cell – zdaniem Almonda – mogli i powinni byli osiągnąć.

Sprzedaż biletów na urodzinowy gig rusza 23 lutego.