26 maja 1989 roku The Cure wystąpili po raz pierwszy za żelazną kurtyną. W upadającym powoli bloku komunistycznym przyjechali wtedy promować swój najnowszy album Disintegration. To szczęście mieli właśnie Węgrzy, bo o pierwszym koncercie w Budapeszcie mowa.
Po trzydziestu trzech latach zagrali tam już po raz szósty. Zaczęli od Alone, potem jakby wszystko powróciło na chwilę do The Prayer Tour – Pictures Of You i Closedown. „Promise you’ll be with me in the end” – zaśpiewał Smith wcześniej zapowiadając nowy utwór w ledwie dwóch słowach. Potem były Cold i Burn (jak Buda i Pest), w Play For Today publiczność dośpiewywała, a w A Forest doklaskiwała swoją część. Endsong zakończył główną część koncertu.
W pierwszym bisie mieliśmy dwie węgierskie premiery I Can Never Say Goodbye oraz The Figurehead.
A potem trzy utwory z Disintegration. Ten trzeci, Lullaby otworzył drugi bis. A w nim tradycyjna zabawa przy radiowych hitach do samego końca.
fot. Rafał Biskup