W PIERWSZYM RZĘDZIE: Zobacz fragmenty koncertu The Cure w Tuluzie [VIDEO]

Wróciliśmy do Francji. Co ciekawe, to nie ostatni powrót do tego państwa, bo ostatnie koncerty będą przedzielone wizytami w Szwajcarii i w Niemczech. 7 występów w Polsce – a we Francji? Dzisiejszy to 143 koncert u Trójkolorowych. Ciekaw jestem, czy znalazłby się fan, który był na wszystkich koncertach.

Zaczęło się całkiem na luzie, jak na innych koncertach tej trasy. Pierwsze zaskoczenie, to If only tonight we could sleep, zagrane dokładnie miesiąc po ostatnim razie.

Następnie A fragile thing, które wygląda że na stałe weszło do repertuaru. Potem nastąpiła trójca z Pornography: The figurehead, A strange day i The hanging garden. Dwa z tych utworów był zagrane w czasie debiutanckiego występu w Tuluzie, w 1982 roku. Warto odnotować, że to pierwszy koncert, na którym nie zagrano Burn.

Po kolejnych dwóch utworach można się było zastanawiać, czy po raz kolejny The Cure zagrają 3 x P. I tak się właśnie stało, po Push i Play for today zagrano Primary. A potem już na luzie, tak jak na większości koncertów, zakończyli Shake dog shake, From the edge of the deep green sea i Endsong.

Pierwszy bis to powrót Faith na ziemię francuską, a potem One hundred years i A forest.

Bis drugi z jedną niespodzianką, Hot hot hot!!! Sprawiło to, że nie ma już ani jednej piosenki, która nie zostałaby wykonana przynajmniej dwa razy podczas tej trasy.

Potem już poszło z górki – po prostu zakończenie koncertu na luzie…

fot. Valentine Chapuis