Dziesiąty – I can never say goodbye, dwudziesty – A fragile thing. Byli tacy, którzy mieli nadzieję, że i przy okazji trzydziestego koncertu poznamy kolejny nowy utwór.
The Cure osiągnęło na tej trasie najwyższe poziomy mikserskie. Zagrali do tej pory 47 utworów, a grają od 26 do 28 piosenek na koncert. Tak jak początek i koniec są w miarę stałe, tak poziom wymieszania środkowej siódemki-ósemki jest przeogromny. Utwory wędrują od zestawu głównego do bisów i z powrotem. Po raz pierwszy zdarzyło się, że The last day of summer zostało zagrane dwa koncerty pod rząd. I tyle z ciekawostek odnośnie zestawu podstawowego.
Bis pierwszy to trzy utwory z Disintegration – Plainsong, Prayers for rain i Disintegration.
A w bisie drugim, jedyną zmianą był Doing the unstuck.
fot. Jean-François Badias