Wczorajszej nocy/ dzisiejszego poranka, The Cure rozpoczęło maraton występów w Hollywood Bowl w Los Angeles.
Zanim napiszemy co się działo na scenie, wrócimy na chwilę do koncertu w San Diego. 21 maja na występie Smitha i spółki pojawił się Lol Tolhurst.
Na wczorajszym (dzisiejszym) koncercie natomiast, fani rozpoznali kolejną ważną osobę dla The Cure. Reżyser najbardziej znanych klipów zespołu – Tim Pope pojawił się wśród zaproszonych gości.
Najważniejszą informacją z tego koncertu jest to, że poznaliśmy szósty już utwór z nowej (o ile będzie wydana) płyty. Po Burn zabrzmiały pierwsze takty „Another Happy Birthday”. Sam utwór pochodzi z sesji nagraniowej do albumu „Bloodflowers”. W wersji demo można go usłyszeć m.in. na naszej składance „Bloodflowers 3CDeluxe”.
Tak więc potwierdziła się zasada, że jeżeli The Cure występuje parę razy w tym samym miejscu, to zawsze szykują niespodziankę. Oto klip – Another Happy Birthday:
Odnotować należy też fakt, że po raz pierwszy w tej fazie trasy The Last Day of Summer zostało zagrane dwa koncerty pod rząd.
Ciekawostkę może stanowić fakt, że po Charlotte Sometimes ze sceny zniknął Roger i powrócił na nią dopiero przed From The Edge of The Deep Green Sea. W Krakowie, w podobnej sytuacji to Perry zostawił Rogera jako jedynego klawiszowca.
Oto pełen zestaw zagrany w czasie pierwszego wieczoru w Hollywood Bowl:
- Alone
- Pictures of You
- A Night Like This
- Lovesong
- And Nothing is Forever
- The Last Day of Summer
- A Fragile Thing
- Burn
- Another Happy Birthday
- Charlotte Sometimes
- Push
- Primary
- Shake Dog Shake
- From the Edge of the Deep Green Sea
- Endsong
Bis:
- I Can Never Say Goodbye
- It Can Never Be The Same
- A Thousand Hours
- At Night
- A Forest
Bis 2:
- Lullaby
- Six Different Ways
- The Walk
- Friday I’m in Love
- Doing the Unstuck
- Close to Me
- Inbetween Days
- Just Like Heaven
- Boys Don’t Cry