Tom Hanks, Meg Ryan, ponaddźwiękowy zespół z NBA, charakterystyczna wieża, a także grunge. To są moje skojarzenia ze Seattle.
Nie wiem jakie skojarzenia miał Robert Smith, ale w czasie urodzinowego koncertu Simona Gallupa postanowił mocno pomiksować. I wybrał sporo utworów, które były rzadziej grane.
Już jako trzeci zabrzmiał Closedown. Niedługo potem The Last Day of Summer. W podstawowym zestawie było jeszcze miejsce na The Hungry Ghost.
W pierwszym bisie zabrzmiało natomiast Another Happy Birthday. W końcu były to urodziny Simona. Można dodać, że jednym z gości na koncercie był Noel Gallagher, który w Seattle zaczyna właśnie swoją trasę.
W bisie dodatkowo jeszcze zagrano One Hundred Years. I po raz pierwszy w bisie Shake Dog Shake.
Drugi bis już bez żadnych niespodzianek.
Oto pełen zestaw zagrany w Seattle:
- Alone
- Pictures of You
- Closedown
- Lovesong
- And Nothing Is Forever
- The Last Day of Summer
- It Can Never Be the Same
- A Fragile Thing
- Burn
- The Hungry Ghost
- A Night Like This
- Push
- Play for Today
- A Forest
- From the Edge of the Deep Green Sea
- Endsong
Bis 1:
- I Can Never Say Goodbye
- Want
- Another Happy Birthday
- Shake Dog Shake
- One Hundred Years
Bis 2:
- Lullaby
- The Walk
- Friday I’m in Love
- Doing the Unstuck
- Close to Me
- In Between Days
- Just Like Heaven
- Boys Don’t Cry