W dniu 9 lipca 1978 roku The Cure zagrali swój pierwszy koncert pod tą właśnie nazwą w klubie The Rocket w rodzinnym mieście Crawley. Zespół wcześniej nosił nazwę The Easy Cure, którą zaproponował założyciel Lol Tolhurst, i została dosłownie wyjęta z kapelusza.
Zespół w swojej pierwszej inkarnacji zadebiutował na żywo jako Malice 18 grudnia 1976 roku w Worth Abbey w Crawley jako pięcioosobowy skład, który początkowo nie obejmował lidera Roberta Smitha jako wokalisty.
W odniesieniu do rocznicy 9 lipca 1978 roku, Robert Smith kilka lat temu powiedział w rozmowie z BBC6:
„No cóż, od tamtego czasu minęło więcej lat, niż od momentu, kiedy zaczęliśmy grać, zespół sam w sobie zagrał pierwszy koncert w 1976 roku, ale porzuciliśmy nazwę Easy Cure i staliśmy się The Cure, redukując skład do trzech osób właśnie 9 lipca. Wciąż mam plakat z pubu Rocket w Crawley, znalazłem go w pudełku, co jest dość dziwne, że go zachowałem.”
Na pytanie, dlaczego zespół zrezygnował z części „Easy” w nazwie, Robert Smith miał to do powiedzenia w wywiadzie zamieszczonym w książce „Ten Imaginary Years”:
„Zawsze uważałem, że Easy Cure brzmi trochę hipisowsko, trochę amerykańsko, trochę z Zachodniego Wybrzeża i nienawidziłem tego, co uraziło Lola, który wpadł na tę nazwę. Każda inna grupa, którą lubiliśmy, miała 'The’ przed swoją nazwą, ale The Easy Cure brzmiało głupio, więc po prostu zmieniliśmy to na The Cure. Zawiodło to kilku starych fanów… cóż, tak to już jest… Myślałem, że The Cure brzmi o wiele lepiej.”
We wspomnianym już wywiadzie dla BBC6 Smith ujawnił również, że posiada nagranie z pierwszego oficjalnego koncertu The Cure i twierdzi, że w pewnym momencie je wyda:
„Tak, mam to na kasecie, zamierzam je wydać. Nagrywane było na starym kaseciaku. Nagrywałem wszystko z boku sceny, jest trochę zarysowane, szorstkie, hałaśliwe. Rozpoczęliśmy pierwszą część koncertu utworem zatytułowanym 'Mourning The Departed’, co było strasznie pretensjonalne. Tworzyliśmy tę muzykę, przebieraliśmy się i mieliśmy seans w pubie przed koncertem, było to wszystko wesołe i ironiczne. To uświadomiło tym, którzy nie rozumieli, czym się zajmujemy, dlatego porzuciliśmy 'Easy’ i staliśmy się The Cure. Było wielu lokalnych mieszkańców, którzy tęsknili za solówkami gitarowymi i byli oburzeni, że przemieniliśmy się w taki okropny zespół post-punkowy, ale tak, to było dobre. Zakończyło się bójką, jak to zazwyczaj bywa na prawdziwych koncertach. To był udany wieczór.”
***