Az trudno sobie to wyobrazic, ale The Cure wlasnie stal sie zespolem 60-latków. Roger O’Donnell urodzil sie 29 pazdziernika 1955 roku w Londynie. Do zespolu trafil w 1987 roku jako wczesniejszy znajomy perkusisty Borisa Williamsa (grali razem w The Thompson Twins). Zagral podczas trasy promujacej album Kiss Me Kiss Me Kiss Me, choc z samym albumem nie mial nic wspólnego. Dopiero podczas pracy nad kolejna plyta, Disintegration, stal sie pelnoprawnym czlonkiem The Cure.
Po drobnych nieporozumieniach rozstal sie jednak z zespolem w 1990 roku wraz z zakonczeniem dlugiej trasy The Prayer Tour. Wrócil jednak w 1995 roku i wspóltworzyl kolejne albumy: Wild Mood Swings, Bloodflowers i The Cure. Nagrywajac swój pierwszy debiutancki album „The Truth in Me” zapewnial, ze nie przekresla to jego przyszlosci zwiazanej z The Cure. W 2005 roku Robert Smith mial juz jednak inny pomysl na zespól, gdzie dla O’Donnella zabraklo w nim miejsca.
W maju 2011 roku zostal poproszony o dolaczenie do skladu przy okazji koncertów z serii Reflections, a w listopadzie tego roku ogloszono, ze zostaje z The Cure na dobre.
Pól roku temu zagral specjalny koncert w kosciele, w londynskiej dzielnicy Shoredich, na którym wsród publicznosci pojawili sie m.in. Robert Smith i Jason Cooper. Wieczór wypelnil material z niedawno wydanego albumu Rogera “Love and other tragedies”. A samym powodem imprezy bylo dziesieciolecie powstania wytwórni O’Donnella 99X/10.
Ostatnio Roger napisal muzyke do zwiastuna wideo najnowszej ksiazki swojej przyjaciólki C. L. Gaber
https://www.youtube.com/watch?v=Hk9NGNyXOnU
Przy okazji przypominamy, dla tych, co moze jeszcze nie czytali, ze pod adresem thecure.pl/disintegration znajdziecie wspomnienia Rogera O’Donnella z pracy nad albumem Disintegration, które przetlumaczylismy i zamiescilismy za zgoda autora. Wszystkiego najlepszego!