16 lat temu The Cure wystąpili w Łodzi

14 kwietnia 2000 roku w ramach The Dream Tour, The Cure zawitali do Łodzi. Był to drugi koncert zespołu w naszym kraju. Obejrzało go ok 6,000 osób w wyprzedanej Hali Sportowej. Po tym wydarzeniu pozostawiliście wiele wspomnień na łamach thecure.pl…

Nieoczekiwanie ok. 19.30 zaczyna się muzyka(!). Brzmi zupełnie jak mój ukochany Mahler! Wielki pisk! Gasną światła, rozbłyskują jupitery! Wow! Chyba zacznę się modlić! Nie!… To sen!… Robert wbiega na scenę w czarnej, jedwabnej koszuli i bojówkach… Obiecałam sobie wcześniej: „Żadnych wygłupów, jesteś na to za stara!”, a teraz drę się co sił!!!
Ann-Mary Wolny

Jeśli chodzi o sam koncert to po prostu brak mi słów. Był tak przepiękny, po prostu 'Just Like a Dream’. I w ogóle cały ten pobyt w Łódzi…., nazwa trasy mówi sama za siebie: 'DreamTour’. Trasa marzeń. To była trasa spełnionych marzeń.
Tais

Po piętnastu minutach zaczęło się: Wspaniała partia gitarowa „Out Of This World”, a później przeraźliwy cudowny rzęch w „Watching Me Fall”. Czułem się fenomenalnie, choć nienawidzę przeżywać koncertów na siedząco. Następnie zagrali „Want” w bardziej mrocznej atmosferze niż na płycie. Po burzy oklasków, przeszył mnie dreszcz – zagrali jeden z ich najpiękniejszych utworów „Fascination Street”.
Przemek Strożek

W końcu nadszedł upragniony 14 kwietnia A. D. 2000, godzina 18, udajemy się z przyjaciółką Yenndzą (Zioma dzięki!!!! 🙂 ) do Hali Sportowej. Na miejscu już wrze – tłumy cure’czaków okupujących wejścia do hali. Wielu z nich z imagem a’ la Robert – czarne tapirowane włosy, make-up i lipstick (że też na to nie wpadłem wcześniej 🙁 ) Rozdzielamy się – Yenna wchodzi na płytę, ja na sektor 24.
Alien

Nagle sala, scena, skromność dekoracji, uśpione jeszcze światła i dużo uśmiechniętych, lekko podenerwowanych młodszych sobowtórów Smitha. Udało nam sie wnieść lornetkę więc czas do koncertu spędziliśmy na analizując każdy szczegół na scenie – dojrzeliśmy ok. 25 różnych gitar co utwierdziło mnie co do fachowości i klasy muzyki granej przez The Cure.
Waldek Prusinowski

Ten koncert był NIEDOOPISANIA. Wpadam w LAMENT nad niewystarczalnością języka… To ostatnio moje ulubione zdanie…. 🙂 Pełna powaga, niemal trans…, te trudne utwory, z trudnymi słowami, specyficzny nastrój podczas koncertu…. Czułam się, jakbym brała udział w jakimś tajemniczym misterium…
Joanna Miękus

Od samego początku wiedziałem, że trasa The Dream Tour będzie wyjątkowa. Musiało tak być po wydaniu doskonałego albumu, albumu który znów sprawia, że wierzymy we wrażliwość, melancholię i piękno.
Michał Wasilewski

Kiedy jesteś tak blisko, czujesz prawdziwą atmosferę, jesteś częścią która tworzy atmosferę – nie widzem. Przede wszystkim jest muzyka. I to jak mocno jest. Czuję ją wewnątrz, jakby właśnie tam rodziły się wszystkie dźwięki.
Marcus

Prawie pełna hala, kobieta za konsoletą, niewielka scena. To wszystko można było zauważyć po wejściu do łódzkiej Hali Sportowej, wieczorem, w ostatni piątek przed wielkim piątkiem. Miny wiernych i przypadkowych fanów The Cure mówiły wszystko: za chwilę wyjdą na scenę, Robert i jego muzycy.
Wiru

Pierwsza Krew. Tłum eksplodował! Weszli na scenę… wszystko dzieje się tak blisko… nie wiadomo na czym skoncentrować uwagę… Robert… Simon… Roger… Perry… i Jason gdzieś w głębi… tłum napiera… wszystko faluje… ścisk… marzenia… ta chwila… pierwsze dźwięki…
Marcin Molewski

Faktycznie, trudno pozbierać się po tym koncercie. Choć jest już poniedziałek i rzeczywistość przygnała mnie do pracy co chwilę łapię się na tym, że patrzę bezwiednie w okno a przed oczyma mam scenę po której snują się muzycy z The Cure a po głowie wciąż chodzą mi magiczne dźwięki. Tak trudno jest zejść na ziemię po takim wydarzeniu.
Magda K.

Oczekiwałem tego koncertu od dawna. Wcześniej w 1996, kiedy grali w Spodku miałem na głowie zupełnie inne sprawy. Teraz mogłem spokojnie oddać się czarowi muzyki, mojej ulubionej, znaczącej dla mnie najwięcej.
Robert Sowinski

Za wszystkie nadesłane relacje jeszcze raz dziękujemy. Mamy nadzieję, że po październikowym koncercie również będzie dużo do czytania…

Przy okazji przypomnimy się z naszymi pomysłami stworzenia dwóch amatorskich dokumentów: „The Cure w Łodzi 2000” i „The Cure w Polsce”. Zawierające dotychczas znane, publikowane filmy, a może też coś nowego? W przypadku zebrania dostatecznej ilości materiałów na pewno opublikujemy te nasze dokumenty jeszcze przed październikowym koncertem. Jeśli posiadacie nagrania z samego pobytu lub koncertów The Cure w Warszawie, Łodzi i dwukrotnie w Katowicach prosimy o kontakt: thecure.pl/kontakt