Huczna osiemnastka w Chicago z dwiema premierami

120 różnych piosenek. Ten bilans obowiązywał do wczorajszego koncertu The Cure w United Center. Obecnie wynosi co najmniej 125 ponieważ zespół zagrał pięć nowych piosenek. To był osiemnasty koncert zespołu w Chicago. Dzięki temu, Illinois jest na piątym miejscu w rankingu stanów z największą liczbą koncertów The Cure.

W Chicago również, w 1984 roku, w czasie pierwszego koncertu w tym mieście, swój drugi występ zaliczył Boris Williams. Poprzednie występy w 2016 roku obfitowały w wiele rarytasów, jak na przykład All I Want czy This Twilight Garden.

Wczorajszy koncert rozpoczął się od Alone, jako trzeci zagrano A Fragile Thing, ale już czwarty utwór to kolejna premiera na tej trasie, czyli Like Cockatoos. Piosenkę tę The Cure grali również w 2016 roku.

Z rzadziej granych utworów zagrano If Only Tonight We Could Sleep i Charlotte Sometimes.

W pierwszym bisie na piątym kolejnym koncercie zagrano pierwszy i ostatni utwór z Disintegration. Dodatkowo zagrano Want.

Za to drugi bis obfitował w niespodzianki. Najpierw jako piąty utwór zagrano premierowo Why Can’t I Be You. Była to pięćdziesiąta czwarta różna piosenka zagrana w czasie tej trasy. A na koniec po raz drugi zagrano 10.15 Saturday Night i Killing An Arab

Oto pełen zestaw zagrany w Chicago:

Alone
Pictures Of You
A Fragile Thing
Like Cockatoos
A Night Like This
Lovesong
And Nothing Is Forever
If Only Tonight We Could Sleep
Burn
Charlotte Sometimes
Push
Play For Today
A Forest
Shake Dog Shake
From The Edge Of The Deep Green Sea
Endsong

Bis 1:

I Can Never Say Goodbye
It Can Never Be The Same
Want
Plainsong
Disintegration

Bis 2:

Lullaby
The Walk
Friday I’m In Love
Close To Me
Why Can’t I Be You?
In Between Days
Just Like Heaven
Boys Don’t Cry
10:15 Saturday Night
Killing an Arab

The Cure powrócą do Chicago 17 września na Riot Fest.