2 maja: Disintegration

2 maja 1989 r. ukazał się album „Disintegration”…

PLAINSONG
Rozmowa, byc może z partnerką, być może z samym sobą. I think it’s dark and it looks like rain — po takim początku słuchanie Disintegration na słońcu odpada… And the wind is blowing like it’s the end of the world… Nie o pogodowy raport tu jednak chodzi, lecz o metaforę stanu ducha, trochę w klimacie poezji fin de siecle. I think I’m old and I’m in pain… — to już gorzkie i ponure. Jednak gdy Smith puentuje: Sometimes you make me feel like living at the edge of the world — It’s just the way l smile, nie sposób się nie uśmiechnąć.

PICTURES OF YOU
I’ve been looking so long at these pictures of you/ That I most believe that they’re real/ I’ve been living so long with my pictures of you/ That I almost believe that the pictures are/ All I can feel — gdyby śpiewał ktoś inny niż Robert Smith, byłoby to zbyt sentymentalne. Podmiot liryczny przez tak długi czas przygląda się fotografiom dawnej ukochanej, że tylko one zdają się wywoływać u niego uczucia. I wspomnienia, niekiedy malownicze: Remembering/ You running soft through the night/ You were bigger and brighter and wider than snow. Duszę trawi jednak żal niewykorzystanych szans, niewypowiedzianych kiedyś właściwych słów, które mogłyby PW zapobiec rozstaniu i rozdzieraniu szat… to znaczy zdjęć: If only thought of the right words/ I could have held on to your heart/ If only thought of the right words/ I wouldn’t be breaking aport/A/l my pictures of you.

CLOSEDOWN
Always the need/ To feel again the real belief/ Of something more than mockery… Poczuć znów prawdziwą wiarę w coś więcej niż kpina — oto pragnienie bohatera utworu. If only I could/ Fill my heart with love — wypełnić serce miłością to pragnienie drugie, stanowiące puentę piosenki

LOVESONG
Ślubny prezent Roberta dla żony, Mary Poole. Wyznanie miłości do niej i opis dobroczynnych skutków uczucia. Whenever alone with you/ You make me feel like I am home again/ Whenever alone with you/ You make me feel like I am whole again… Plus powtarzana wielokrotnie deklaracja: I will always love you..

LULLABY
Bodaj najsłynniejsze w rocku świadectwo arachnofobii. Był wprawdzie przedtem utwór The Who, Boris The Spider, a później album Kinga Diamonda Spider’s Lullaby, ale cure’owa Kołysanka zapadła w pamięć nie tylko dlatego, że to rewelacyjna melodia i genialny teledysk, ale też dlatego, że Smith śpiewa tekst napisany z perspektywy ofiary Człowieka-Pająka. Mamy tu obrazki niczym z dziecięcej wyobraźni, a zarazem stopniowanie napięcia niczym w klasycznym dramacie. Zło zbliża się (Softly through the shadow of the evening sun/ Stealing past the windows of the blissfully dead/ Looking for the victim shivering in bed), dostrzega je przerażona i bezbronna ofiara (And suddenly! A movement in the corner of the room!… The spiderman is having me for dinner tonight). Zostało – już tylko przygotowanie do konsumpcji i ironiczna przemowa intruza (His arms are all around me and his tongue in my eyes/ „Be be calm be quiet now my precious boy don’t struggle like that or I will only love you more”).

FASCINATION STREET
Numer ten zwraca uwagę rewelacyjnym dopełnianiem się gitar Roberta Smitha i Porla Thompsona. A także nakładkami ich ścieżek i riffową konstrukcją. Choć i tu jest dłuższy wstęp, charakterystyczny dla całego albumu, kompozycja stanowi mocny rockowy cios. Jakby korespondujący z gwarem tytułowej Ulicy Zauroczenia. Smith: Chciałem iść na Bourbon Street w Nowym Orleanie, aż pomyślałem: i co ja, do cholery, tam znajdę!? Piosenka wyraża niedowierzanie wobec głupiej naiwności, z jaką wciąż czekam na ekscytujące, magiczne momenty… Generalnie mówi też o powierzchowności odkrywania uroków nowego miasta. W innym wywiadzie muzyk tłumaczył, że to również krytyka nadmiernego samouwielbienia.

PRAYERS FOR RAIN
You fracture/ You hands on me/ A touch so plain/ So stale it kills/ You strangle me/ Entangle me/ In hopelessness and/ Prayers for min – oto refleksje z życia w związku toksycznym. The hours all spent/ On killing time again/ All waiting for/ The min – udziałem bohatera jest tylko zabijanie czasu i czekanie na deszcz, który dokona symbolicznego oczyszczenia.

THE SAME DEEP WATER AS YOU
Topielcze metafory Robert Smith stosował już wcześniej, choćby w The Drowning Man. Tym razem jesteśmy tylko we śnie bohatera. Całkiem przyjemnym: And in my eyes/ Your smile/ The very last thing before 1 go… I will kiss you/ I will kiss you/ And we shall be together

DISINTEGRATION
I never say I would stay to the end/ So I leave you with babies and hoping for frequency… – deklaracja bohatera tekstu jest zimna. Przy słowach Oh I miss the kiss of (-machery/ The aching kiss before I feed/ The stench of a love for a younger meat -czytelniczki już pewnie krzyczą: Co za drań! Podmiot liryczny jest faktycznie pogubiony, ale też stać go na empatyczne wyznanie: Now that I know that 1’m breaking to pieces/ pull out my heart/ And I’ll feed it to anyone/ Crying for sympathy. W wywiadzie z 1989 roku Robert Smith mówił: To mój krzyk rozpaczy wobec sytuacji, gdy wszystko się wali. Ale i deklaracja wolności: mogę taki stan porzucić.

UNTITLED
Smith w marcu 1989 przyznał, że brak tytułu utworu podsumowującego płytę wynika z tego, iż opowiada on o bezgranicznej pustce i jałowości. Deklaracja walki z poczuciem daremności (Hopelessly fighting the devil/ Futility/ Feeling the monter/ Climb deeper inside of me/ Feeling him gnawing my heart away/ Hungrily) rodzi… poczucie daremności owej walki (I’ll never lose this pain). No i ostatnie słowa: Never dream of you again. Może o niektórych osobach nie warto śnić?

Paweł Brzykcy

Tekst ukazał się w miesięczniku Teraz Rock