Hołownia i Prokop są przyjaciółmi, ale żyją na dwóch różnych planetach. Tym razem postanowili nieco na nich posprzątać, posegregować odkurzone graty i podzielić się ze światem tym, co odkryli.
W 76 pudełkach zamykają więc wszystko, co ich bawi, przeraża, zachwyca i wkurza. Kilogramy anegdot, tony bardzo osobistych wspomnień, dziesiątki ciekawostek. Hołownia, przegladając pudła Prokopa, łapał się za głowę z przerażenia. Prokop nie mógł uwierzyć, że Hołownia naprawdę lubi to, do czego się tu przyznaje, że lubi.
Tylko tutaj można znaleźć fragmenty nigdy niewydanej powieści Hołowni, czy kultową dyskografię, bez której Prokop nie byłby Prokopem. Jeden z autorów ujawnia, na co wydał pierwsze ukradzione pieniądze, drugi zdradza, co lubi robić po godzinie 22.
W wydanej kilka lat temu książce „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie” Marcin Prokop prezentuje m.in „11 płyt, bez których nie byłbym sobą”. Wśród nich znajdujemy album The Cure „Disintegration”…
Oprócz The Cure z wymienionych przez Marcina Prokopa płyt znajdziemy: Nirvana „Nevermind”; The Sisters Of Mercy „Floodland”; The Smiths „The Smiths”; Sex Pistols „Never Mind The Bollocks”; Joy Division „Closer”; The Rolling Stones „Exile On Main Street”; Helmet „Meantime”; The Smashing Pumpkins „Mellon Collie And The Infinite Sadness”; The Strokes „Is This It” oraz Suede „Dog Man Star”.
„Wszystko w porządku. Układamy sobie życie” można nadal kupić w takich miejscach jak Świat Książki, czy Amazon.