(Artykuł z 6 sierpnia 1990) Po wielu prośbach fanów, którzy chcieli zobaczyć na żywo w Niemieckiej Republice Demokratycznej zespoł The Cure, grupa przyjechała do Lipska w sobotę „uzdrowić” 10 tysięczną publiczność.
Robert Smith i grupa zachwycili ludzi miksem utworów z albumu „Disintegration” z 1989 roku i wcześniejszych przebojów. Kto spodziewał się pompatycznego, mistycznego scenicznego przedstawienia, zawiódł się. Ekscentryczny Bob zachowywał się zwyczajniej niż wcześniej, wkładając całą energię w żywy, wpadający w ucho głos.
Początkowo wieczorny nastrój na lipskiej scenie był niemrawy, by nagle eksplodować we wspólnym aplauzie przy takich hitach jak „Boys don’t cry”, „Why can’t I be you?” czy „Killing an arab”.
Sobotni, wieczorny sen przemienił się dla niektórych fanów w koszmar już przed koncertem: Skini czaili się na dworcu kolejowym i przystankach tramwajowych, atakując wszystkich, którzy przypominali „Gotów”. Według informacji policji z Lipska, została ranna 17-letnia dziewczyna z RFN. Dla 59 prawicowych radykałów sobotni wieczór skończył się aresztowaniem, prowadzone są 3 śledztwa.
Więcej o koncercie i fenomenie Cure w jutrzejszym wydaniu.
Artykuł ukazał się 6 sierpnia 1990 w gazecie Leipziger Volkszeitung.
Podziękowania dla Michała Piechowskiego za tłumaczenie.