Tomasz Beksiński o albumie The Cure „Wish” (AUDIO)

W kwietniu 1992 roku ukazał się „Wish” – dziewiąty studyjny krążek The Cure. Dwa tygodnie później, 9 maja Tomasz Beksiński, podczas swojej audycji „Trójka Pod Księżycem”, poświęcił albumowi trochę miejsca.

„Płyta moim zdaniem bardziej dezintegrująca, niż poprzenia, która nazywała się właśnie „Disintegration”, a jej wymowa była zdecydowanie bardziej pozytywna. Ta przywołuje w pamięci te dawne klimaty i troszeczkę przygnębia. Nie ukrywam, ale jest to bardzo przyjemne przygnębienie. Ja słucham tej płyty ostatnio na okrągło i wciąż jeszcze nie mogę wyjść z podziwu”…


***

Apart

On czeka aż ona zrozumie
Lecz ona nie rozumie nic
Ona czeka całą noc na jego telefon
Lecz on już nie zadzwoni
On czeka aż ona powie: wybacz
Lecz ona zamyka tylko perłowo-czarne oczy
I modli się by usłyszeć  jak on mówi: kocham Cię
Lecz on już nie skłamie
On oczekuje jej współczucia
Lecz jej nie stać na współczucie
Ona czeka całą noc na jego pocałunek
Lecz budzi się sama
On czeka aż ona powie: wybacz
Lecz ona jedynie pochyla głowę w cierpieniu
I modli się by usłyszeć jak on mówi
Nie opuszczę cię już nigdy
Jak to się stało, że oddaliliśmy się tak bardzo?
A kiedyś byliśmy tak blisko
Jak to się stało?
Myślałem, że ta miłość trwać będzie wiecznie

***

Trust

Na tym świecie nie pozostał nikt
Kogo mógłbym sie trzymać
Nie pozostał nikt
Tylko Ty
I jeśli teraz odejdziesz
Wszystko czym mogliśmy być
Pozostanie niespełnione
Naprawdę nie pozostał mi nikt
Ty jesteś jedyna
Lecz wciąż tak trudno ci
Zaufać mi
Kocham Cię bardziej niż mogą to wyrazić słowa
Dlaczego po prostu nie uwierzysz?

***

To Wish Impossible Things

Pamiętasz jak kiedyś było, gdy słońce rozjaśniało niebo?
Pamiętasz jak myśleliśmy, że te dni nie skończą się nigdy?
Pamiętasz jak kiedyś było, gdy świeciły gwiazdy?
Pamiętasz jak marzyliśmy, że noce te nie skończą się nigdy?
Była to słodycz twojej skóry
I nadzieja na to czym mogliśmy się stać
Że zaczynałem marzyć o rzeczach niemożliwych
Lecz teraz słońce świeci zimnym światłem
A niebo jest szare
Chmury i łzy przykryły gwiazdy
A wszystko, czego pragnę, odeszło

***

End

Dotarłem chyba do miejsca
W którym jest mi wszystko jedno
Czy się poddam, czy będę szedł dalej
Jedno i drugie jest równoznaczne
Z utknięciem w martwym punkcie
Chyba osiągnąłem spełnienie wszystkich marzeń
A wszystko, co teraz robię
Jest zakamuflowaną formą niebytu
Proszę, przestań mnie kochać
Ja już nie jestem taki
Dotarłem chyba do punktu
W którym wszystko, co powiesz
I nadzieje, że dam ci cos więcej
Są tylko grą prowadzoną dla zabicia czasu
Dotarłem chyba do punktu
W którym każde słowo, jakie napiszesz
O każdym morzu czarnym od krwi
A każda noc czarna od dusz
I każdy sen, w którym mnie widzisz
I każda ucieczka od grzechu
Gorące spojrzenia i płonące serca
Są tylko starą śpiewką
Przestań mnie kochać, proszę, przestań
Ja już nie jestem taki

Tłumaczenia: Tomasz Beksiński