Potencjał twórczy o rozmachu wymagającym dwóch płyt winylowych (potem zmieszczono to na jednym CD), ustabilizowany skład, zdobyty przyczółek na rynku… Opus magnum? W tamtym momencie na pewno tak. Smith przyrównywał nawet Kiss Me Kiss Me […]

Potencjał twórczy o rozmachu wymagającym dwóch płyt winylowych (potem zmieszczono to na jednym CD), ustabilizowany skład, zdobyty przyczółek na rynku… Opus magnum? W tamtym momencie na pewno tak. Smith przyrównywał nawet Kiss Me Kiss Me […]