Tag: 4:13 dream

Czytaj

Wysoki poziom

Chyba nawet sam Robert Smith jest zaskoczony faktem, że pomimo upływu lat od szczytu swojej popularności stał się nieoczekiwanie główną inspiracją dla setek „emocjonalnych” zespołów i zespolików. Ba, stać się inspiracją nie tylko muzyczną – […]

Czytaj

4:13 Niemoc

To był po prostu kolejny dzień. Nic szczególnego. Kiedy spojrzę wstecz widzę mnóstwo dobrej muzyki. Muzyki, która budowała mój światopogląd, muzyki która w swoisty sposób określała moje miejsce i przynależność. Wymieniając 3 zespoły, który były […]

Czytaj

Wyprawa do Londynu po nowy singiel The Cure w 2008

Z końcem kwietnia poinformowaliśmy o tym, że 13 maja 2008 swoją premierę będzie miał singiel The Cure. Dodatkowo elektryzującą wiadomością było to, że miała być to płyta z pudełkiem na pozostałe 3… Podaliśmy tę informację […]

Czytaj

Długa droga do nowej płyty The Cure

Najpierw miała być kontynuacja wydanego w 2008 roku „4:13 Dream”. Plotki głosiły, że materiał nagrywany był równolegle. Robert Smith zapowiadał reedycję trzynastego albumu The Cure wzbogaconą o kolejne kompozycje i na nowo zmiksowaną. On sam […]

Czytaj

Powtórka z rozrywki

Od The Cure nie należy już oczekiwać żadnej rewolucji. Wiedzą o tym najwyraźniej też sami muzycy, ponieważ zamiast silić się na wybitną oryginalność, przygotowali bardzo udaną powtórkę z rozrywki. Na płycie „4:13 Dream”, która promowana […]

Czytaj

Wspomnień zostało niewiele

Oto cztery kroki do nowego krążka The Cure: raz – powrót do zespołu po wiekach Porla Thompsona, dwa – kolejne już zapowiedzi podwójnego wydawnictwa, trzy – trasa 4Tour i kilka zagranych podczas niej nowości. I […]

Czytaj

Wyczerpana formuła

Jest kilka zespołów, które odcisnęły trwałe piętno na całej historii muzyki rockowej. Jednym z nich jest z pewnością The Cure. Ponad trzydzieści lat na scenie, trzynaście albumów długogrających na koncie oraz całe hordy oddanych słuchaczy, […]

Czytaj

Najbardziej rozczarowująca

To jedna z najbardziej rozczarowujących płyt zespołu. Wypełnia ją surowe, gitarowe granie z niewielkim udziałem klawiszy. W porównaniu do The Cure mniej przebojowe, dość ciężkie, przytłaczające. Można odnieść wrażenie, że brzmienie zostało „zduszone”, niemal do […]