[Artykuł z 1992 roku] The Cure odnoszą właśnie ogromne sukcesy w Stanach. Ich najnowszy hit „Friday I’m In Love” („W piątek jestem zakochany”) stał się znany na całym świecie. Jednak 33-letniemu wokaliście Robertowi Smithowi przysparza to problemów. Od czasu, kiedy przed trzema laty przeżył w Monachium lądowanie z komplikacjami, bardzo boi się latać. Robert, gitarzysta Porl Thomson (34 lata), 32-letni basista Simon Gallup, 34-letni perkusista Boris Williams i Perry Bamonte (klawisze) popłynęli na koncerty do USA kolosem oceanicznym „Queen Elizabeth II”. Towarzyszyła im Mary, żona Roberta, którą zna od 14 roku życia, i z którą 4 lata temu wziął ślub w klasztorze w Anglii.
Robert opowiada: „Jestem bardzo romantyczny. Kiedy Mary weszła na pokład „Queen Elizabeth II” czekało już na nią 12 czerwonych róż. Myślę, że bez mojej żony nigdy nie osiągnąłbym takich sukcesów. Jej wpływ na moją muzykę jest ogromny”.
Tekst ukazał się w tygodniku Bravo, 1992 r.
Podziękowania dla Sławka za wszystkie nadesłane materiały.