Zespół zagrał z dużo większym przekonaniem i pewnością siebie niż w Madrycie. Hala była również dużo większa i było w niej około 8000 fanów. Muzyka była wspomagana zapowiadanymi wcześniej projekcjami video w tyle sceny. W sumie na 5 ekranach, z których największy znajdował się w centrum sceny za plecami Jasona. Obrazy puszczane w czasie koncertu są IDEALNIE dobrane do muzyki. W czasie Sinking pokazuje się obraz z kamery umieszczonej u podstawy mikrofonu Roberta, która filmuje go śpiewającego. Na Fascination Street pokazywana jest ulica i sklepy w nocy. W Where The Birds Always Sing pojawiają się fantastyczne spirale z romańskimi rysunkami i symbolami. W 39 płonie ogień, w czasie Bloodflowers pokazany jest wielki kwiat. Podczas A Forest cała scena tonie w drzewach widzianych z perspektywy, jak byście leżeli na ziemi. W czasie trwania M na ekranach widnieje wielka litera 'M’… Podczas wszystkich utworów błyska masa psychodelicznych kolorów. Koncert był niesamowity. Myślę, że najważniejszymi momentami koncertów tej trasy są i będą utwory z ostatniej płyty. Brzmią fantastycznie. Marzy mi się koncertowy album z tej trasy… Where The Birds Always Sing był tak genialnie zagrany, że był to chyba najwspanialszy moment koncertu. Podobnie jak było to z Maybe Someday podczas koncertu w Madrycie. OCZYWIŚCIE pozostałe piosenki z 'Bloodflowers’ są również najlepszymi momentami koncertu. Gdyby tak nie było ludzie nie byliby tak rozpaleni…
Robert zmienił wiele tekstów w utworach, jak i tempo ich śpiewania. Na przykład na końcu A Forest zaśpiewał „I WAS lost in a forest. I WAS alone.” Dla mnie było to niesamowite doświadczenie móc to usłyszeć. W czasie Just Like Heaven Robert zaśpiewał „you you you… lost and lonely” zamiast jednego długiego „youuuuu…”. Wiele razy mówił też „Gracias”, ale raczej unikał hiszpańskiego.
Przed koncertem wystąpiła też grupa wspomagająca – Love Of Lesbian. Grali koło 30 minut, muzykę spod znaku New Model Army albo Simple Minds. Wypadli możliwie.
ALE OF ORIENT AMBULANCE (tłumaczenie MH)